Powrót

Zróbmy własne Creaks

Choć mogłoby się wydawać, że Kasia żyje w krainie księżniczek, kotków, pluszaków i leśnych słodziaków to przypadkowo zauważoną, dosyć mroczną grą Creaks wcale się nie przestraszyła, a wręcz przeciwnie - sama chciała grać, a na koniec postanowiła zrobić własną wersję gry.

TataDeveloper - Zróbmy własne Creaks: start

Swego czasu razem z Ewą postanowiliśmy pograć w Creaks, bo jesteśmy wielkimi fanami Machinarium, a także pozostałych gier Amanita Design jak Samorost czy Botanicula. Trochę nam zajęło znalezienie wolnego czasu, żeby w końcu zacząć rozgrywkę, ale potem poszło już z górki. Przy którymś podejściu Kasia zauważyła co się dzieje, i zamiast przestraszyć się tego, co na ekranie (dosyć mroczny klimat, dziwne stwory wydające różne odgłosy), od razu chciała do nas dołączyć.

TataDeveloper - Zróbmy własne Creaks: screenshot

Co prawda Kasia ma już prawie 6 lat, Creaks posiada PEGI 7 z powodu pojawiających się elementów ”strachu i delikatnego przedstawienia przemocy”, a my na początku obawialiśmy się trochę o to czy nie będzie miała koszmarów, ale najwyraźniej to my baliśmy się bardziej niż ona. Nie dość, że nie miała żadnego problemu z tym co się działo na ekranie, to bardzo szybko opanowała sterowanie i cały czas chciała wracać do rozgrywki żeby odkryć kolejne poziomy.

TataDeveloper - Zróbmy własne Creaks: rozgrywka

Najlepsze i tak było na koniec, bo po przejściu gry Kasia, zawiedziona że więcej nie ma, zawołała “zróbmy własne Creaks!“. Zaczęła opowiadać co się pojawi w jej wersji, i jak będzie wpływać na fabułę i rozgrywkę. Dosyć naturalnie przechodzimy więc z grania do tworzenia i mam nadzieję, że już prędzej niż później Katarzyna z testerki płynnie zamieni się w pełnoprawnego twórcę gier.