Powrót

Od mobilnego memory do kooperacyjnych platformówek

Mam wrażenie, że jeszcze niedawno Kasia grała sobie co najwyżej w gry typu memory jak nasze Forest Cuties, a dziś odpalamy Switcha i ogarniamy tytuły pokroju Super Mario 3D World, Timberman: The Big Adventure, czy… Broforce.

Super Mario 3D World

Super Mario 3D World to efekt zakupu kilku tytułów z ubranym na czerwono hydraulikiem w sklepie Nintendo - co prawda Mario Kart 8 nie sprawdził się zupełnie (zbyt duży nacisk na współzawodnictwo i możliwości przeszkadzania sobie nawzajem), Mario Party Superstars jest ok (ale bez szału), natomiast Super Mario 3D World to był strzał w dziesiątkę.

TataDeveloper - Platformówki: Super Mario 3D World

Jestem pewien, że ważne było przechodzenie gry razem - ja wkraczam do akcji tylko jeśli jest taka potrzeba, i zazwyczaj trzymam się swoją postacią z tyłu. Kasia najpierw grała Peach, potem spodobała jej się Rosalina. Teraz, kiedy skończyliśmy już całą grę i uruchamiamy ją od czasu do czasu, żeby przejść sobie kilka losowych poziomów, Mario biega za Rosaliną, która wybiera sobie w co zagrać i wszyscy są szczęśliwi.

Timberman: The Big Adventure

Na tą grę trafiliśmy zupełnie przypadkiem - zobaczyłem ją w sklepie Nintendo i pamiętając o hicie na mobile, Timberman, postanowiłem ją sprawdzić. Platformówka The Big Adventure niestety, pomimo “big” w tytule, nie jest zbyt długa.

TataDeveloper - Platformówki: Timberman: The Big Adventure

Zacząłem w nią grać, Kasia dołączyła - całość przeszliśmy w jeden weekend. Mimo wszystko grało się fajnie (do drwala dołącza miś w trybie dla dwóch graczy), więc jeśli pojawi się promka, to polecamy zagrać choćby z sentymentu do tytułowego głównego bohatera.

Broforce

Tak, wiem - PEGI. Krew, flaki, śmierć i zniszczenie. W Broforce akurat planowałem grać sam (przechodziłem dawno temu na komputerze i zobaczyłem, że pojawiła się też na Switcha), ale Kasia wypatrzyła pewnego wieczora jedną z moich rozgrywek i chciała dołączyć.

TataDeveloper - Platformówki: Broforce

Ani trochę nie bała się potworów. Na początku ja szedłem i rozwalałem wszystko co się rusza a ona podążała za mną, ale później sama także tłukła te potwory, które ją atakowały. Bossów zazwyczaj załatwiałem już sam, ale miałem obok siebie wiernego kibica.

Podsumowując - Switch robi robotę! Gry memory to relikt przeszłości, było i minęło, teraz liczy się akcja! A Wy, polecacie jakieś platformówki na Switcha, w których da się grać we dwójkę kooperacyjnie?