Ostatnio Kasia w kółko ogląda filmiki z rozgrywek w Mario ze Switcha (swoją drogą jak wyjdzie Switch Pro, to trzeba będzie kupić cały pakiet razem z grami), więc postanowiliśmy przemycić kolejnego klasyka z tym motywem - Monopoly.
Monopoly zostało wydane już w tylu różnych motywach, że z łatwością udało się znaleźć coś także i dla nas - jest to Monopoly Gamer: Mario Kart, połączenie sił Hasbro i Nintendo. Kasia w miniony weekend skończyła 5 lat, i co prawda z niektórymi grami powyżej swojego wieku radzi sobie nadprzeciętnie dobrze, to w tym wypadku (8+) postanowiliśmy wprowadzać ją w grę stopniowo.
Z czterech dostępnych postaci: Mario, Luigi, Peach i Toad - Katarzyna długo nie musiała się zastanawiać i od razu chwyciła za różową księżniczkę, która jak i pozostali siedzi wygodnie w swoim gokarcie. Połączenie Barbie, samochodów, i Mario? Proszę bardzo!
W Monopoly głównym zadaniem jest kupowanie posiadłości, ale my skupiliśmy się na razie na samym wyścigu - wystarczy rzucić kostką i przesunąć się po torze o odpowiednią ilość oczek. Gra jest przez to losowa i nie da się kontrolować czy się wygra czy przegra jak w kilku innych naszych tytułach (np. Ubongo), ale jakoś sobie z tym na razie radzimy.
Już teraz natomiast zaczynają interesować ją poszczególne nieruchomości pokazane na planszy, więc niedługo zaczniemy wprowadzać możliwość zbierania monet i ich zakupu, czy dodatkowe bonusy i umiejętności poszczególnych postaci. Nie chcemy jej przytłoczyć ilością informacji i odrzucić od tego tytułu, a na razie same wyścigi są “jak w grze”, więc jesteśmy na dobrej drodze.
To kolejny tytuł, po 8 Bit Box, który będziemy ogrywać w kilku etapach, od najprostszego do bardziej skomplikowanych. Najważniejsze, żby mieć radochę z rozgrywki, a zasady zawsze można dostosować do warunków. Ilość dostępnych tytułów do gry ciągle się powiększa, a dodatkowo za jakiś czas te same gry dostaną drugie życie z pełnymi, oryginalnymi zasadami.
Kasia jest zadowolona, my też, więc czego chcieć więcej? Na pewno będziemy ogrywać Mario Kart pomiędzy oglądaniem (lub zamiast) filmików na tablecie. Zresztą, motywu Mario możecie spodziewać się także w nadchodzących materiałach - pisałem już, że Kasia uwielbia Lego…?